Poza służbą pomógł zatrzymać pijanego kierowcę
Kara do dwóch lat pozbawienia wolności grozi pijanemu kierowcy alfy romeo, którego zatrzymali bydgoscy policjanci, po tym jak jego poczynania zauważył solecki policjant będący w czasie wolnym od służby i powiadomił o tym dyżurnego komisariatu na Błoniu.
Policjant, pełniący na co dzień służbę w komisariacie w Solcu Kujawskim, w czasie wolnym od służby był na wieczornym spacerze z psem, gdy jego uwagę zwróciło zachowanie kierującego alfą romeo. Idąc w miniony wtorek (19.11.2019) ulicą Graniczną w Bydgoszczy zobaczył, jak kierujący wspomnianym autem jedzie z dużą prędkością, po czym z piskiem opon zatrzymuje się przed jedną z posesji. Kierowca po wyjściu z pojazdu zatoczył się, po czym wsiadł z powrotem do auta i wraz z pasażerem odjechał w kierunku ul. Jasnej i Królowej Jadwigi. Widząc tę sytuację policjant natychmiast zadzwonił do dyżurnego z bydgoskiego Błonia, któremu przekazał precyzyjne informacje na ten temat. Dyżurny na miejsce skierował patrol. W międzyczasie okazało się, że pojazd ponownie pojawił się na ul. Granicznej i tam zaparkował. Również tę informację solecki policjant przekazał dyżurnemu. Niemal w tej samej chwili na miejsce przyjechał patrol i podjął czynności wobec mężczyzn. Policjanci od razu od obu mężczyzn wyczuli silną woń alkoholu. Mężczyźni zaczęli się awanturować, używać słów wulgarnych w kierunku policjantów. Ponadto kierowca twierdził, że był trzeźwy jak prowadził auto. Przeprowadzone badanie jego stanu trzeźwości wykazało niemal dwa promile alkoholu w organizmie. 32-letni kierowca alfy noc spędził w policyjnym areszcie, by następnego dnia (20.11.2019), po wytrzeźwieniu, usłyszeć zarzut dotyczący prowadzenia pojazdu w stanie nietrzeźwości, za co grozi kara do 2 lat pozbawienia wolności. Policjanci zatrzymali mu także prawo jazdy.