Długo nie cieszyli się łupem. Już usłyszeli zarzuty
Kryminalni z bydgoskiego Śródmieścia ustalili i zatrzymali sprawców kradzieży jaguara. Mężczyźni już usłyszeli zarzuty. Na tym jednak nie koniec. Okazało się, że żona jednego z nich posiadała narkotyki. Przeprowadzone wstępne badanie wykazało, że było to ponad 100 gramów amfetaminy.
Wszystko miało swój początek 07 maja 2020 r. w podbydgoskim Osielsku. Wówczas sprawcy włamali się do zaparkowanego na parkingu niestrzeżonym jaguara i go ukradli. O fakcie tym zostali powiadomieni policjanci z komisariatu na bydgoskim Śródmieściu. Ich działania operacyjne przyniosły wymierny efekt.
Okazało się, że za przestępstwem tym stoją 38-letni mieszkaniec Koronowa oraz jego rówieśnik mieszkający w gminie Osielsko. Podczas przeszukania u pierwszego z nich policjanci zabezpieczyli części pochodzące ze skradzionego jaguara. Obaj sprawcy zostali zatrzymani i usłyszeli zarzuty kradzieży z włamaniem. Po sprawdzeniu ich danych w policyjnych systemach informatycznych okazało się, że koronowianin działał w warunkach recydywy więc musi liczyć się z wyższym wymiarem kary. „Wspólnicy” trafili do policyjnego aresztu. W weekend prokurator objął ich policyjnym dozorem.
Na tym jednak nie koniec. Z ustaleń policjantów wynikało również, że żona pierwszego ze sprawców ma związek z przestępczością narkotykową i może posiadać zabronione substancje. Nie pomylili się. Kobieta posiadała biały proszek oraz zbryloną substancję. Po ich wstępnym badaniu potwierdziło się, że to łącznie ponad 100 gramów amfetaminy. 37-latka poniesie odpowiedzialność z Ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii.