Sprawcy włamań zatrzymani na gorącym uczynku
Bydgoscy policjanci zatrzymali na gorącym uczynku dwóch braci, którzy chcieli ukraść pieniądze z rozmieniarki banknotów na myjni samochodowej. Do tego każdy z nich miał narkotyki. Po zatrzymaniu okazało się, że to nie pierwsze tego typu przestępstwo na ich koncie. Mężczyźni trafili do aresztu na dwa miesiące.
Bydgoscy policjanci pełnili służbę w rejonie osiedla Osowa Góra w Bydgoszczy. Przejeżdżając ulicą Zimorodkową zwrócili uwagę na dwóch podejrzanie zachowujących się mężczyzn. Jeden z nich stał na rogu myjni i nerwowo się rozglądał, a drugi był przy urządzeniu do rozmieniania banknotów na bilon. Mężczyzna ten używając śrubokręta uszkodził rozmieniarkę i usiłował wyjąć z niej banknoty. W tym momencie został zatrzymany. Natomiast wspólnik stojący na tzw. czatach zaczął uciekać. Został zatrzymany po krótkim pościgu przez drugi patrol zawiadomiony o sytuacji. Mężczyzna miał przy sobie „działkę” marihuany.
Nieopodal myjni policjanci ujawnili samochód dostawczy, którym sprawcy dotarli na miejsce. Podczas jego przeszukania funkcjonariusze zabezpieczyli środki narkotyczne (zawiniątka z kilkoma gramami suszu roślinnego i tabletek extasy) oraz dowód osobisty i prawo jazdy należące do kobiety. W policyjnych systemach informatycznych widniały jako utracone. Na dodatek podobnie było z tablicami rejestracyjnymi ich pojazdu.
Dwaj 36-latkowie trafili do policyjnej izby zatrzymań. W toku gromadzenia materiału dowodowego okazało się, że bracia nie tylko „działali" na myjni przy ul. Zimorodkowej. Tego wieczoru włamali się również do takiego samego urządzenia na myjni przy ul. Magazynowej w Bydgoszczy. Ukradli tam 700 złotych.
Sprawcy będący mieszkańcami powiatu goleniowskiego usłyszeli zarzuty dotyczące kradzieży z włamaniem, jej usiłowania oraz posiadania środków odurzających. Dodatkowo jeden z 36-latków odpowie również za przywłaszczenie dowodu osobistego i prawa jazdy.
W sobotę (06.02.2021) policjanci za pośrednictwem prokuratora wystąpili z wnioskiem o zastosowanie wobec sprawców środka zapobiegawczego. Sąd po zapoznaniu się ze zgromadzonym materiałem aresztował mężczyzn na 2 miesiące.
Teraz może im grozić do 10 lat pozbawienia wolności.