Za udawanie policjanta odpowie przed sądem
Bydgoszczanin odpowie przed sądem za posiadanie niebieskiej lampy błyskowej przeznaczonej dla pojazdów uprzywilejowanych, a także za kierowanie pojazdem bez wymaganych dokumentów. Namierzył go policjant z bydgoskiej drogówki, gdy jeździł z niebieskim „kogutem” na dachu.
Wszystko zaczęło się po południu, w trakcie patrolu ulicą Jana Pawła II w Bydgoszczy. Wówczas policjanta ruchu drogowego zaniepokoiła sytuacja, która miała miejsce w rejonie stacji paliw. Funkcjonariusz zauważył białe alfa romeo z niebieską lampą błyskową na dachu pojazdu. Tzw. „kogut” nie był włączony. Niemniej jednak, mundurowy od razu zorientował się, że to nie jest policyjny radiowóz. Po chwili pasażer tego pojazdu schował lampę do środka auta. Patrol szybko pojechał ich sprawdzić.
20-letni kierujący nie posiadał przy sobie prawa jazdy oraz wymaganych dokumentów od pojazdu. Po rozpytaniu, kierowca tłumaczył, że to miał być tylko głupi wybryk. Funkcjonariusz zatrzymał mu lampę błyskową i poinformował go, że za popełnione wykroczenia będzie sporządzony na niego wniosek o ukaranie do sądu.
Za naruszenie przepisu art. 96a. § 1 kodeksu wykroczeń, który mówi o tym, że kto, nie będąc do tego uprawnionym, posiada w pojeździe urządzenia stanowiące obowiązkowe wyposażenie pojazdu uprzywilejowanego w ruchu, wysyłające sygnały świetlne w postaci niebieskich lub czerwonych świateł błyskowych albo sygnał dźwiękowy o zmiennym tonie, a także elementy oznakowania w postaci napisów, podlega karze grzywny.