Ze szpitala trafił do policyjnego aresztu
Mieszkaniec Gdyni odpowie za znieważenie funkcjonariuszy, czynną napaść oraz groźby karalne. Pokrzywdzonymi w tej sprawie są ratownicy medyczni i policjanci. Do zdarzenia doszło, gdy funkcjonariusze chcieli udzielić agresywnemu 30-latkowi pomocy medycznej.
Wczoraj (01.05.2017) tuż po północy patrol z bydgoskiego Śródmieścia został wezwany do interwencji przy skrzyżowaniu ulicy Dworcowej i Matejki. Tam czekali na nich ratownicy medyczni, którzy mieli problem z agresywnym pacjentem. Nadpobudliwy mężczyzna, któremu chcieli udzielić pomocy, posiadał przy sobie nóż. Funkcjonariusze po ostrzeżeniach zabrali mu ostre narzędzie. Następnie sanitariusze zaczęli opatrywać 30-latka.
Ten jednak nie uspokoił się i zaczął wulgaryzmami wyzywać ratowników oraz policjantów. Dodatkowo odgrażając się zaczął wymachiwać rękoma przed mundurowymi. Po ostrzeżeniach został przez nich obezwładniony i przewieziony do szpitala. Tam agresja 30-latka nie zwalniała tempa. Po zaopatrzeniu policjanci zatrzymali agresora. Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu.
Śledczy ze śródmiejskiego komisariatu na podstawie zgromadzonego materiału dowodowego przedstawili mu zarzuty dotyczące znieważenia policjantów oraz ratowników medycznych, czynnej napaści na funkcjonariuszy oraz gróźb karalnych. Prokurator wobec 30-latka zastosował policyjny dozór, zakaz zbliżania się do pokrzywdzonych oraz poręczenie majątkowe.
Teraz podejrzany za swoje postępowanie będzie odpowiadać przed sądem.