Pijany kierowca zatrzymany przez świadka
Postawą godną naśladowania wykazał się mieszkaniec gminy Sicienko, który zatrzymał nietrzeźwego kierowcę. O tym fakcie natychmiast powiadomił bydgoskich policjantów. Kierowca nissana miał ponad dwa promile alkoholu. Już stracił prawo jazdy. Teraz za swoje postępowanie będzie odpowiadać przed sądem.
Wczoraj (30.01.2018) po godzinie 08:00 dyżurny bydgoskiej policji otrzymał zgłoszenie dotyczące zatrzymania obywatelskiego. Z relacji zgłaszającego wynikało, że zatrzymał pijanego kierowcę. Na parking jednego z marketów przy ulicy Nad Torem w Bydgoszczy został natychmiast skierowany patrol ruchu drogowego. Funkcjonariusze po przybyciu na miejsce zastali zgłaszającego oraz kierowcę nissana.
Jak się okazało, zgłaszający jadąc wcześniej za nissanem zauważył dziwne zachowanie kierującego. Obaj zjechali na parking sklepu. Tam zgłaszający zauważył jak kierowca nissana wraca ze sklepu chwiejnym krokiem z alkoholem w ręku i wsiada za kierownicę samochodu. Mężczyzna natychmiast zareagował i nie pozwolił mu uciec z miejsca, aż do przybycia patrolu. Mundurowi sprawdzili trzeźwość 58-latka. Badanie wykazało, że ma ponad dwa promile w organizmie.
Teraz śledczy z bydgoskiego Błonia na podstawie zgromadzonego materiału dowodowego przedstawią mu zarzut prowadzenia pojazdu w stanie nietrzeźwości. Policjanci zatrzymali mu już prawo jazdy. Za to przestępstwo grozi wysoka grzywna, zakaz prowadzenia pojazdów, a także kara pozbawienia wolności do lat 2.
Zachowanie świadka w tej sytuacji jest godne naśladowania. Bardzo często zdarza się, że obywatele widząc osobę, która łamie prawo sami ją zatrzymują informując oczywiście o tym policjantów. Jest to tzw. „ujęcie obywatelskie” (nie dotyczy policjantów), które ma swoje miejsce w kodeksie postępowania karnego. Niemniej jednak, bardzo ważnym elementem w schwytaniu sprawcy na gorącym uczynku jest informacja. Jeżeli jesteśmy świadkami sytuacji, kiedy mamy podejrzenia, że może dojść lub doszło do przestępstwa można nawet anonimowo zadzwonić na numer alarmowy policji 997 lub 112 i przekazać swoje spostrzeżenia. Bardzo często bywa tak, że w takich przypadkach policjanci mogą jeszcze „na gorąco” zatrzymać sprawców.